Który zespół powinien wygrać tegoroczny sezon
Sparing Delecta Bydgoszcz - Skra Belchatow
Kolejna kolejka
Delecta liderem Plus Ligi!

W środowy wieczór nie brakowało w Łuczniczce wielu emocji i bardzo nerwowych chwil. Jednak po niezwykle zaciętym, czwartym secie, bydgoszczanie zwyciężyli stołeczną drużynę 3:1. MVP meczu został przyjmujący Delecty, Martin Sopko. Najszczęśliwszy w naszych szeregach był natomiast Paweł Woicki, któremu we wtorek urodził się syn.
Autowym atakiem, prowadzenie gospodarzom daje Rybak. Na pierwszej przerwie technicznej Delecta wygrywa 8:6 po podwójnym bloku na Buszku. W ataku widoczny jest Szymański. Po jednej z ofensyw w jego wykonaniu, prowadzimy 11:9. Powiększamy dystans dzięki asowi serwisowemu Sopki. Mimo w miarę bezpiecznej przewagi, widać nieco chaosu, nerwowości w grze Delecty. 20:17 jest, gdy Sopce udaje się przebić przez warszawski blok. Wynik ustala skutecznym atakiem Pieczonka (25:19).
Druga odsłona zaczyna się od walki punkt za punkt. Goście niemrawo prezentują się w zagrywce, co przełamuje asem Buszek. Jest 4:5. Po przełożeniu rąk na stronę rywala, przegrywamy już trzema "oczkami". Trwa wyrównana walka, jednak warszawianie utrzymują przewagę. Rezultat brzmi 13:15, kiedy Rybakowi udaje się obić bydgoski blok. W ataku dobrze prezentuje się również Buszek. Przy stanie 20 do 22, na parkiecie pojawia się Piotr Gruszka, z nie do końca wyleczoną jeszcze kontuzją łydki. Jednak nie udaje się już dogonić przeciwników. Gdy po raz kolejny popełniamy błąd przełożenia, "akademicy" mają pierwszą piłkę setową. Partię kończy Rybak, skutecznym zbiciem ze skrzydła (22:25).
Na początku trzeciego seta Cerven bardzo efektownie zatrzymuje Neroja. Po chwili trener gości musi już prosić o przerwę, gdy bydgoszczanie prowadzą 5:1. Rozmowa szkoleniowca Neckermanna ze swoimi zawodnikami przynosi efekt. Po bloku na Jurkiewiczu, AZS prowadzi nawet trzema „oczkami”. Na parkiecie już do końca meczu swoim kolegom pomaga Gruszka. M.in. świetne zagrywki Sopki zbliżają Delectę do rywali. Po asie w wykonaniu Słowaka, wychodzimy na prowadzenie, którego nie oddajemy do końca partii. 18:15 robi się po zatrzymaniu Buszka przez duet Jurkiewicz-Gruszka. Decydujące ciosy zadaje w tym secie gościom Szymański i zwyciężamy 25:19.
Wyrównany przebieg ma gra w pierwszych minutach ostatniej partii. Po ataku gospodarzy w antenkę, goście schodzą na pierwszą przerwę techniczną z dwupunktowym prowadzeniem. Z kolei po zatrzymaniu Buszka na siatce, osiągamy minimalną przewagę (10:9). Przyjezdni nie zamierzają jednak się poddawać, z determinacją walcząc m.in. w defensywie. Prowadzą w pewnym momencie nawet różnicą trzech "oczek". Delecta dogania rywala po udanych wykończeniach Sopki i Szymańskiego (17:17). Prowadzenie przechodzi z rąk do rąk. Kiedy Maciejewicz zagrywa w aut, mamy pierwszą piłkę meczową. Rybak skutecznie jednak zamyka akcję Politechniki. Ostatnie minuty stoją pod znakiem wielkich nerwów. Uwagi do pracy arbitrów zgłasza trener gości. Obie drużyny nie wykorzystują decydujących piłek. Ostatecznie bydgoszczanie zwyciężają 29:27 po autowym ataku Milczarka. Komplet punktów zostaje nad Brdą, co daje Delekcie awans na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. W sobotę zagramy na wyjeździe z radomskim Jadarem.
Delecta - Neckermann AZS Politechnika Warszawska 3:1 (25:19, 22:25, 25:19, 29:27)
Neckermann: Gałązka, Buszek, Kłos, Rybak, Kapelus, Neroj, Milczarek (libero) oraz Maciejewicz, Włodarczyk, Król, Radomski
Delecta: Pieczonka, Woicki, Cerven, Szymański, Sopko, Jurkiewicz, Dębiec (libero) oraz Gruszka, Lipiński, Serafin.
MVP: Martin Sop
Jadar zatrzymany

Zwyciężając 3:1 w Radomiu, Delecta zapewniła sobie utrzymanie w fotelu lidera po sześciu kolejkach Plus Ligi. Bydgoszczanie musieli w sobotni wieczór stoczyć ciężki bój z rywalami, walczącymi o wydostanie się ze strefy barażowej klasyfikacji. Tytuł MVP meczu powędrował do atakującego zespołu gości, Grzegorza Szymańskiego.
Radomianie z wielką determinacją podeszli do spotkania ze znacznie wyżej notowaną Delectą. Pierwszy set pokazał, że podopiecznych Jana Sucha interesuje tylko zwycięstwo. W kolejnych odsłonach Robert Prygiel i jego koledzy również "gryźli parkiet”, a prowadzenie w poszczególnych partiach przechodziło z rąk do rak. Bydgoszczanie wykazali się jednak większym opanowaniem w decydujących momentach ostatnich setów. Końcowe minuty czwartej odsłony stały już pod znakiem spokojnego kontrolowania wyniku przez zawodników Waldemara Wspaniałego. Procentowało większe doświadczenie bydgoszczan, "chłodne głowy" w kluczowych chwilach. Ponadto w spotkaniu po raz kolejny z powodzeniem wystąpił kapitan naszej drużyny, Piotr Gruszka, leczący jeszcze kontuzję łydki. Po zakończeniu 6. kolejki spotkań, nastąpi blisko trzytygodniowa przerwa w rozgrywkach. Kolejny mecz Plus Ligi czeka Delectę 28 listopada, kiedy w hali Łuczniczka podejmie mistrzów Polski, Skrę Bełchatów.
Jadar Radom - Delecta 1:3 (25:19, 23:25, 25:27, 22:25)
Jadar: Salas, Prygiel, Żaliński, Pawliński, Terlecki, Kosok, Stańczak(l) oraz Hernandez, Maciończyk, Kaczmarek
Delecta: Szymański, Woicki, Sopko, Pieczonka, Jurkiewicz, Cerven, Dębiec (l) oraz Gruszka, Konarski, Serafin, Kokociński
MVP: Grzegorz Szymański.
Pierwszy mecz na własnym boisku - Niestety Porażka
Dwie i pół godziny trwała niedzielna batalia Delecty z zespołem Grzegorza Wagnera. Młodą drużynę przyjezdnych do zwycięstwa poprowadził Dawid Murek, uznany najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu.
W pierwszych minutach starcia trwała walka punkt za punkt, a w bydgoskiej ofensywie znakomicie spisywał się Szymański. Po przekroczeniu linii ataku przez Janeczka, podopieczni Waldemara Wspaniałego prowadzą na pierwszej przerwie technicznej 8:7. Wspomniany gracz kilka chwil później zostaje zatrzymany przez podwójny blok Słowaków i odskakujemy na 2 oczka. Trener Wagner prosi o czas, gdy tenże siatkarz serwuje w aut (jest 14:11). Po udanym bloku duetu Szymański-Jurkiewicz, prowadzimy już różnicą 4 punktów. Rywale jednak szybko niwelują straty. Efektowny atak Murka wyprowadza akademików na prowadzenie - 17:18. Pod koniec pierwszego seta w ofensywie ponownie bryluje Szymański. Jedno ze skutecznych wykończeń akcji w jego wykonaniu ustala rezultat tej odsłony na 25:23.
Kilkupunktowe prowadzenie w początkowej fazie partii nr 2, Domex osiąga m.in. dzięki doskonałej postawie w ataku Murka. Gdy ekipa spod Jasnej Góry po raz kolejny obija bydgoski blok, jest już 7:12. Efektowny plas kapitana gości, ustala rezultat w czasie drugiej przerwy technicznej na 12:16. Systematycznie gonimy rywali, np. dzięki widowiskowemu blokowi Konarskiego na Murku. Kiedy Jurkiewicz z Sopką zatrzymują Janeczka, przegrywamy już tylko jednym punktem (19:20). Delecta wyrównuje po doskonałym ataku Konarskiego z prawego skrzydła. Pod koniec seta trwa bardzo zacięta batalia, zakończona grą na przewagi. Ostatecznie zablokowanie Pieczonki, daje przyjezdnym wyrównanie stanu meczu (25:27).
Trzecią partię zaczynamy od mocnego uderzenia (5:1). Udany atak Sopki po bloku daje nam prowadzenie 8:5. Częstochowianie szybko jednak się otrząsają i po kolejnym z bloków rywali, prowadzimy już tylko jednym oczkiem. W bydgoskiej ofensywie efektownie ręce rywali obija Sopko, ale po udanej kontrze ze skrzydła w wykonaniu Mikołajczaka, znowu robi się gorąco (21:20). Zawodnicy Delecty gubią się w przyjęciu. Atak Szymańskiego ze skrzydła daje Delekcie piłkę setową. Wtedy w siatkę zagrywa Cerven. Po serwisie Łuki ponownie źle odbieramy. Z przechodzącej piłki bez problemu przebija Murek i goście obejmują prowadzenie (25:26). Publiczność "szaleje" po fantastycznym podwójnym bloku bydgoszczan - Konarski z Jurkiewiczem zatrzymują Janeczka (jest po 26). Jednak dopiero po kolejnych kilku minutach gry na przewagi, siatkarze trenera Wspaniałego wychodzą ponownie na prowadzenie w meczu. 31. punkt skutecznym atakiem zdobywa dla Delecty Szymański.
Gospodarze "przesypiają" początkowe chwile czwartego seta (2:6). Po zatrzymaniu Nowakowskiego jest 5:7. W bydgoskie szeregi wkradał się chaos, brakowało pełnego zrozumienia. Wyrównujemy jednak po udanym bloku na Łuce (8:8). Prowadzenie przechodzi z rąk do rąk. W bloku popisują się swymi umiejętnościami Jurkiewicz i Woicki. As serwisowy w wykonaniu Pieczonki, wyprowadza Delectę na trzypunktowe prowadzenie (18:15). Zaczyna się jednak seria błędów własnych bydgoszczan - zwłaszcza w ustawieniu i przyjęciu. Szymański nie jest już tak skuteczny w ofensywie. Atakiem po bloku, Murek daje swojej drużynie piłkę setową (22:24). Trwa niemoc bydgoszczan w przyjęciu - skuteczna kontra Janeczka oznacza konieczność walki w piątym secie.
Tiebreak przynosi zdecydowane zwycięstwo gości. Szybko osiągają wysoką przewagę (1:6). Na niewiele zdaje się zastąpienie Szymańskiego Konarskim. W dalszym ciągu Delecta ma duże problemy w przyjęciu. Kiedy Nowakowski trafia w pole z przechodzącej piłki, jest już 5:11. AZS pieczętuje meczowe zwycięstwo skutecznym blokiem na Serafinie - 7:15.
W najbliższych dniach, po kolejnych badaniach, okaże się czy na wyjazdowy mecz do Olsztyna (piątek, 23 października, godz. 18), będzie mógł się udać kontuzjowany kapitan Delecty, Piotr Gruszka.
Delecta - Domex Tytan AZS Częstochowa 2:3 (25:23, 25:27, 31:29, 22:25, 7:15)
Domex Tytan AZS Częstochowa: Murek, Nowakowski, Drzyga, Janeczek, Łuka, Wiśniewski, Zatorski (l) oraz Gradowski, Wrona, Kardos, Mikołajczak
Delecta: Szymański, Woicki, Sopko, Pieczonka, Cerven, Jurkiewicz, Dębiec (l) oraz Lipiński, Konarski, Serafin, Kokociński
MVP: Dawid Murek.
Gruszka kontuzjowany
.jpg)
Piotr Gruszka podczas ostatniego spotkania z zespołem ZAKSA Kędzierzyn Koźle doznał kontuzji. Poniżej opinia lekarza – Prof. Jacka Kruczyńskiego z Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu w Bydgoszczy, na temat stanu zdrowia Piotra:
„Uraz, którego doznał Piotr Gruszka podczas sobotniego meczu ligowego dotyczy okolicy prawego stawu kolanowego. W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono uszkodzenie mięśnia brzuchatego łydki. Charakter kontuzji wymaga krótkotrwałego całkowitego ograniczenia aktywności ruchowej (ok. 2 dni), a następnie prowadzenia leczenia funkcjonalnego. Biorąc pod uwagę charakter i ciężkość uszkodzenia mięśnia można przyjąć, że udział w najbliższym spotkaniu ligowym jest mało prawdopodobny.”
Pierwszy mecz sezonu 2009/2010
.jpg)
Po pięciosetowym boju zawodnicy Delecty pokonali ZAKSĘ w inauguracyjnym starciu PlusLigi. O kolejne punkty będziemy walczyć na własnym parkiecie. Spotkanie z drużyną Domex Tytan Częstochowa już w niedzielę, 18 października.
W pierwszej odsłonie sobotniego meczu, bydgoszczanie mieli spore kłopoty z przyjęciem. Podopiecznym Waldemara Wspaniałego bardzo trudno było przez to wyprowadzać skuteczne ataki. Po trzech z rzędu udanych zagrywkach Ruciaka, gospodarze prowadzili już 20:10. Wspomniany reprezentant Polski bezbłędnym wykończeniem ustala rezultat seta na 25:15.
Kolejna partia zaczyna się od gry "punkt za punkt". Po jednej z efektywnych ofensyw Gruszki, bydgoszczanie prowadzą 11:9. Siatkarze Delecty zaczynają rozgrywać akcje w mniej konwencjonalny sposób. Przeciwnicy tracą rozmach z pierwszej odsłony. Zdecydowanie poprawiamy się w kontratakach. Dobrze funkcjonuje także zagrywka oraz blok. 25. "oczko" Delecta zapisuje na swoim koncie, gdy Jurkiewicz popisuje się skutecznym blokiem na Jaroszu.
Trzeci set stoi pod znakiem bardzo dobrej gry obu ekip w obronie. Kibice mogą podziwiać wiele efektownych, długich wymian. Gładyr nie marnuje przy siatce dokładnych piłek, którymi "obsługują" go koledzy. Pod koniec partii kędzierzynianie osiągają 2-3 punkty przewagi, kontrolując wynik. Po nieudanej próbie wykończenia akcji z niewygodnej piłki w wykonaniu Konarskiego, siatkarze Krzysztofa Stelmacha zwyciężają 25:22.
Nowy nabytek gospodarzy, Fin Sammelvuo, skutecznie zamyka akcje swojej drużyny, udanie atakując z różnych pozycji. Duża w tym zasługa dobrego rozegrania w wykonaniu Masnego. Do ostatnich minut czwartej partii wynik oscyluje wokół remisu. Obie ekipy świetnie radzą sobie w defensywie. Po autowym ataku Jarosza, prowadzimy 23:21. Tiebreak staje się faktem, kiedy potężnym zbiciem popisuje się Konarski (25:22 dla Delecty, a dodajmy że kędzierzynianie osiągnęli już trzypunktową przewagę – 19:16).
Początek piątego seta przynosi błędy własne, dużą nerwowość po obu stronach siatki. W kolejnych minutach niemal bezbłędnie akcje bydgoszczan wykańcza duet Gruszka-Szymański. W obronie na duże słowa uznania zasługuje Dębiec. Po udanym bloku jesteśmy bliscy sukcesu w całym spotkaniu (prowadzimy 13:10). Dosłownie chwilę później w czasie akcji pod siatką, urazu nogi doznaje Gruszka. Po ofensywnej "bombie" Jurkiewicza, bydgoszczanie mają pierwszą piłkę meczową. Broni ją jeszcze ZAKSA. Jednak zawodnicy trenera Stelmacha są bezradni wobec kolejnego, doskonałego ataku w wykonaniu Gruszki. Tiebreak kończy się rezultatem 15:13 na korzyść Delecty. Dwa duże punkty na inaugurację PlusLigi jadą do Bydgoszczy!
Natomiast już w niedzielę, 18 października, zapraszamy na pierwsze spotkanie w Łuczniczce. O godz. 14. 45 Delecta podejmie częstochowski Domex Tytan AZS, z Dawidem Murkiem na czele! Przypominamy, że dla kibiców z karnetami przeznaczyliśmy osobne wejście - od strony rzeki.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Delecta 2:3 (25:15, 21:25, 25:22, 22:25, 13:15)
ZAKSA: Michal Masny, Jakub Jarosz, Michał Ruciak, Tuomas Sammelvuo, Jurij Gładryr, Robert Szczerbaniuk, Marcin Mierzejewski (l) oraz Wojciech Kaźmierczak, Grzegorz Pilarz
Delecta: Grzegorz Szymański, Paweł Woicki, Stanisław Pieczonka, Piotr Gruszka, Michal Cerven, Wojciech Jurkiewicz, Michał Dębiec (l) oraz Dawid Konarski, Wojciech Serafin, Piotr Lipiński, Martin Sopko
MVP: Jakub Jarosz.